Archiwum 05 stycznia 2004


sty 05 2004 kolenda czy kolęda?!?! bleee
Komentarze: 7

Siedze na Tym kompie juz ze 2 godziny, czytam se blogi..i nie wiem po co je czytam.. chyba wole czytać blogi niz  pisać na nich! ale czasem tak dobrze sie rozpisać, dzisiaj pierwszy dzien szkoły w 2oo4 roku, no nawet bylo dobrze 5 z niemca, + z polaka i zadnego pytania... ale 3 zagrozenia jeszcze są!!  Jutro bede pytana z gery... a zamiast sie uczyc to siedze przed kompem i czekam na jebanego ksiedza... jak bym była jakas pobożna. Najchetniej to bym siedziala cicho w domu i nie otwierała drzwi!

No taka już jestem - ateistka...ale w połowie... nie wierze w kościoł a tym bardziej nie lubie księży . Ci to by tylko kase sciągali z ludzi ze niby na koścoil potrzebują .. a tak na serio to na laski jakies w nocy chodzą kupują se samochody i chuj wie jeszcze co!?! Ciekawe jaki ksiądz do mnie przyjdzie... mam nadzieje ze nie proboszcz bo ten to zawsze gada i gada... ale beka by była gdy przyszedł moj ksiadz ktory mnie uczy..to by bylo pewnie by powedzial ze cały czas gadam i mu przeszkadzam  na lekcji.. i w zeszycie zadnych tematow nie mam. ...eh czym ja sie przejmuje!! a moja matka kase im da i se pojdą z uśmiechem na twarzy.. niby poświęcenie domu, zeby Bog nad nami czuwał...eheh...  pewnie na poł etatu bo za mało kasy dostają !

 

ambiwalencja : :