sty 15 2004

Normalnosc !?!?!


Komentarze: 1

Heh wiedzialam ze po ostatniej notce..troche bezsesnu, cos innego wymysle :)

Za tem Normalność, jak juz wspomnialam w poprzedniej notce, moim jednym z wielu postanowien bylo to zeby znormalniec!! Niestety niktorzy nie wiedza jaka ja jestem wyjechana, bo za bardzo mnie nie znaja. Dlatego chcialabym być normalną nastolatka ktora chodzi do szkoly, angazuje sie w roce sprawy w szkole zeby podwyzszyc sobie srednia, po lekcjach jakies zajecia pozalekcyjne(od czasu do czasu)  przychodzi do domu robi lekcje, uczy sie, idzie na dwor, spotyka sie z przyjaciolmi, przychodzi do domu oglada se jakis film czy wchodzi na kompa i idzie spac i oczywisicie wszytko to z normalnymi zachowaniami! Ja niestety jestem troche bardziej sfiksowana.. nawet  bardzo troche heh :).

Opisze moj dzien.

Wstaje rano..np o 8 ( mam na 8.50 do skzoly) jak nie zaspie to ide do szkoly. Po drosze już z Gejsza gadamy na temat jakis dziwnych rzeczy. Jestesmy w kalsie..obojetnie jaka lekcja... Madzia ma swoje filmy i pisze karteczki (na kazdej lekcji ) do gejszy..cos typu.. "Lajza z Ciebie" i z tego sie rodzi rozmowa o narkotykach o zyciu jakie jest zjebane...albo poprostu... "Ale ta facia mnie wkuriwa!"  Nastepnie po wiekszosci nudnych lekcji jest przerwa...np dzisiaj.. patrzałam sie na sciane troche podziurawioną i mowilam cos mniej wiecej takiego "Zobcz jaka ta sciana jest zajebista... ona krzyczy do mnie, mowi ze cierpi... ...patrz te dziury w tej sciany ktos zrobil celowo..to jest dzielo sztuki..zobacz te sa podobne do lez" to tylko takie przyklady..ale Gejsza zawsze mowi.."Dlaczego jak jestem z Toba to czuje sie jak wariatka??" po przyjsciu do domu wchodze na kompa ...siedze na nim ze 2 godziny w zalezosci czy jest wony czy zajety...a potem mowie ze ide sie uczyc..a tak naprawde ..zapalam se kacidełko, właczam muze i mysle o moim plytkim zakichanym zyciu: (chociaz ostatnio naprawde sie uczylam :P)

Wiec chciala bym troche znormalniec..sami prznacie ze przydalo by mi sie!! :)

 

ambiwalencja : :
Cichy
16 stycznia 2004, 16:14
Siemka. Mysle ze nic nie ma zlego w tym ze gadasz o podziurawuionej scianie. To jest tylko kolejny dowod na to ze masz duza wyobraznie a to w zyciu napewno Ci sie przyda i mysle ze nie nalezy tego psuc tylko rozwijac. :D W twoim dniu znienilbym tylko 2 rzeczy. Glownie pisanie karteczek na lakcjach. Na lekcjach nalezy sie kupic i wynosic z nich jak najwiecej wiedzy. Niewiem czy wiesz ale jak na lekcji sie skupisz to mozesz zapamietac do 80% wiedzy przekazywanej przez nauczyciela! Moze gadam jak jakis pojebany dorosly ale tak zaczynam myslec ostatnio. Ja tez probuje to realizowac i wiem ze nie jest to takie proste. Ale trening czyni mistrzem. Druga rzecza ktora bym zmienil to zamiast siedziec i myslec bez sensu to sie uczyc. Jak uwarzasz na lekcjiach to wystarczy zrobic zadanie domowe lub sobie powtorzyc to co bylo i juz wszystko gra. Bo wiele w zyciu zalezy wlasnie od nauki. I wszyscy "dorosli" kotrzy nam ciagle powtarzaja ucz sie!!! to jednak maja racje. Jak sie uczysz to masz luz u starych wszystko Ci pozwal

Dodaj komentarz